sobota, 2 listopada 2013

Malta

Niewielkie państwo położone na Morzu Śródziemnym zachwyca swa niezwykłością każdego, kto do niego zawita. Przeplatają się tu wpływy brytyjskie (np. ruch lewostronny czy język angielski obok maltańskiego) i bliskość kultury arabskiej.
Malta posiada lotnisko i własne linie lotnicze. Dzięki wielu liniom autobusowym kursującym z lotniska, możemy dostać się w dowolny zakątek na wyspie.
Bilety, dzięki którym przez cały dzień możemy jeździć wszystkimi autobusami na wyspie, kosztują  zaledwie 2,6 euro. Większość autobusów jest nowoczesnych z klimatyzacja, choć przy odrobinie szczęścia możemy trafić na starsze z kanapowymi siedzeniami (i np. zepsutymi, piszczącymi hamulcami). Pomimo, iż wyspa nie jest duża, należy zapewnić sobie odpowiedni zapas czasu, by przejechać z jednej miejscowości do drugiej (ogromny tłok na drogach a także trasy okrężne poszczególnych linii powodują, że pokonanie np. 6 km zajmuje ponad 30 minut).
Na Malcie, gdziekolwiek byśmy się nie udali, zawsze znajdziemy coś ciekawego do zobaczenia. Ze względu na brak czasu (na wyspie byliśmy jedynie jedna dobę), ograniczyliśmy się do zwiedzenia Valetty i południowo-wschodniej części wybrzeża (choć dzięki temu, ze nie wysiedliśmy na właściwym przystanku w drodze z lotniska, zamiast do Sliemy, dotarliśmy do Rabatu).
Valetta, stolica Malty, licząca zaledwie 5500 mieszkańców, położona jest na ufortyfikowanym półwyspie, z licznymi barokowymi kościołami i budynkami.




















Z Valetty, autobusem nr 71, z którego we wsi Zurieg przesiadamy się na 201, docieramy nad klifowe wybrzeże, do Błękitnej Groty (przy sprzyjających warunkach pogodowych możliwe są w cenie 8 euro rejsy łodzią do groty - w czasie naszego pobytu w tym miejscu rejsy były odwołane).